Różnica miedzy instalacją off-grid a instalacją z funkcją zero-export
W polskiej fotowoltaice przez lata najbardziej popularnym typem instalacji była klasyczna instalacja stringowa z falownikiem sieciowym. Często pojawiały się również na trudnych dachach instalacje oparte o mikrofalowniki, ale też sieciowe. Z drugiej strony magazynowanie energii rozwijało się głownie w oparciu o falowniki hybrydowe. Dopiero od kliku lat coraz częściej klienci chcą mieć magazyn i falownik, który pracuje zarówno z siecią, jak i bez niej.
Dodatkowo z uwagi na nie do końca korzystne warunki rozliczeń część ludzi rozważa pracę instalacji na maksymalne wykorzystanie autokonsumpcji i wysyłanie do sieci minimalnych ilości energii, czyli tryb zero-export.
Niektórym ludziom zdarza się mylić pojęcia offgrid i zero-export, więc dzisiaj postaramy się wyjaśnić różnice miedzy nimi.
Instalacja wyspowa, lub inaczej off-grid (z ang. poza siecią), jest typem systemu bez podłączenia do zewnętrznej sieci energetycznej. W połączeniu takim falownik fotowoltaiczny przetwarza generowaną przez panele energie i ląduje magazyn energii oraz zasila podłączone do niego urządzenia elektryczne. Jeżeli energia z paneli jest nieduża lub zniknie. Obciążenie musi być pokryte z magazynu energii. Nasze ograniczenie stanowi moc, jaką może wytworzyć zestaw falownik i magazyn – jeżeli podłączymy urządzenie większe niż moc falownika i magazynu energii, nastąpi awaryjne wyłączenie układu z uwagi na przeciążenie. Kolejnym ograniczeniem jest pojemność akumulatorów – jeżeli mamy małej pojemności bank energii, nastąpi szybkie jego rozładowanie i wyłączenie urządzeń, ponieważ nie mamy skąd pobrać energii.
Lekko inaczej przedstawia się sytuacja dla instalacji on-grid pracującej w trybie hybrydowym. W normalnej pracy falownik jest podłączony do sieci i może wysyłać do niej nadwyżki i pobierać energię w przypadku niedoborów. Jeżeli dojdzie do awarii sieci, falownik przejdzie do pracy off-grid do momentu powrotu zasilania sieciowego.
Dodatkowo możemy naszą instalację rozwinąć o opcję zero-export, jeżeli nasz falownik na to pozwala. W takim wypadku często potrzebny jest montaż dodatkowo przekładników prądowych lub inteligentnego licznika w celu posiadania punktu pomiaru na wejściu do budynku.
Gdy włączymy w falowniku opcję zero-export, falownik będzie miał na celu zasilenie energią z paneli wszystkich urządzeń aż do przekładników. Jeżeli więc mamy dużą produkcję z paneli PV, falownik zasili nam magazyn oraz obciążenia w domu. Gdy powstanie nadwyżka produkcji i w normalnych warunkach płynęłaby do sieci, zostanie to zmierzone na przekładnikach i falownik zmniejszy swoją moc produkcji. Pozwoli to na ograniczenie wysyłania energii do sieci do wartości czułości algorytmu, często jest to wartość 20W. Oznacza to, że nie da się osiągnąć pełnego braku eksportu, ale możemy zejść do bardzo niskich wartości.
Plusem tego typu rozwiązania jest zachowanie w momencie braku mocy chwilowej w instalacji, Jeżeli obciążenia podłączone do falownika, czy w domu do przekładników będą chciały pobrać większą moc niż jest produkowana z paneli i pobierana z magazynu, wtedy brakująca moc zostanie pobrana z sieci zewnętrznej. Oznacza to więc, że możemy mieć ograniczenie mocy dla energii wysyłanej do sieci, ale nie przeszkadza nam to w swobodnym pobieraniu energii z sieci.
Podsumowując, instalacje off-grid pracują całkowicie bez sieci, a instalacje sieciowe z funkcją zero-export pozwalają na oddawanie niewielkich ilości do sieci, ale swobodne pobieranie z niej.
Masz bardziej szczegółowe pytania a propos instalacji? Odsyłamy Cię do naszego oficjalnego dystrybutora, firmy PM Green Industries.